Agresywne dzieci - co z nimi nie tak? - ROSOMAG.PL
dziecko na ogrodzie

Agresywne dzieci – co z nimi nie tak?

O agresji dzieci, także już tych najmłodszych, powiedziano i napisano już tysiące, setki tysięcy słów. Próbuje się dociekać powodów takiego, a nie innego stanu rzeczy. Uzasadnia się agresję ADHD, zespołem Aspergera lub jeszcze innymi dysfunkcjami. Tłumaczy się agresję brakiem czasu rodziców, trudnymi relacjami rodzinnymi, biedą. Uzasadnia się, diagnozuje, tłumaczy czym jest agresja, jaka to agresja, montuje się kamery. Brakuje za to pomysłów na to, co z ta agresją robić, kiedy ona się już pojawi

Agresja u dzieci

W jaki sposób do niej nie dopuścić, jak zareagować, kiedy jest, jak chronić inne dzieci i jak nie zrobić krzywdy agresorowi, który tak naprawdę potrzebuje pomocy?

Wzywanie rodziców i rozmowy z nimi, wpisywanie uwag do zeszytu na niewiele się zdaje. Bo nawet jeśli rodzic wie o zachowaniu dziecka i podpisze uwagę, najczęściej nie wyciąga wniosków przekonany o niewinności własnego dziecka, nie wyciąga z jego zachowania żadnych konsekwencji.
Nie stara się nawet przekonać dziecka o tym, że nauczyciel ma rację, że agresywne zachowanie może być bardzo groźne w skutkach dla kolegów.
Nauczyciele są bezradni, bo dzisiaj nie wolno im tak naprawdę nawet zastosować żadnej kary, a większość pomysłów na rozwiązanie problemu jest kontestowana przez rodziców.

Diagnoza, i co dalej?

ang

Psychologowie pouczają, że podstawą w postępowaniu z agresywnym dzieckiem, jest rozpoznanie problemu. Racja, tylko , co dalej, kiedy już wiemy, z jakiego powodu ta agresja jest? Najczęściej środowisko, w którym agresywne dzieci żyją sprzyja temu, jakie są, ale agresywne bywają też coraz częściej dzieci z tzw. dobrych domów.
Co daje wiedza o powodach takich czy innych zachowań, kiedy potem nie wiadomo, co z nią zrobić i jak przeciwdziałać lub w ogóle zapobiegać groźnym incydentom?

Umówmy się, że rozmawiamy o dzieciach bez żadnych dysfunkcji typu ADHD.
Podstawowy ich problem – brak empatii. Brak świadomości tego, że moje zachowanie może sprawić przykrość, wyrządzić krzywdę, sprawić ból.
Dlaczego nie odczuwają współczucia? Dlaczego skupiają się tylko na sobie i na swojej wygodzie? Dlaczego liczy się dla nich tylko ich własne dobro, wygoda,  samopoczucie? Dlaczego nie potrafią uszanować woli kolegi?
Na te pytania każdy z nas odpowie sobie pewnie w trochę inny sposób. I każdy pewnie będzie dobry i w każdym będzie trochę lub trochę więcej racji.
Pytanie zasadnicze jednak w tej sytuacji brzmi: jak sprawić, żeby te dzieci chciały szanować kolegę, nauczyciela, starszego człowieka, psa, gołębia, wodę i ziemię. Żeby zobaczyły w tym sens, a nie, miały przeświadczenie, że to obciach.
To jest zadanie do wykonania. Zarówno przez szkołę i nauczycieli, jak i rodziców. Wspólnie. Bez tej wspólnoty, prawdopodobnie nic się  nie uda. Bo nie sztuka i nie sposób to, domagać się od szkoły relegowania ucznia i już, mamy spokój. Bo go nie mamy. Bo i nasze dzieci mogą się okazać za dzień lub dwa agresorami. Bo taki jest ten dzisiejszy świat. Głośny, niespokojny, pełen bodźców, które nie sprzyjają uspokojeniu.
Nie mówiąc o wyrzutach sumienia, które niektórzy będą mieli, że nie pomogliśmy dziecku, które nas potrzebowało.

Kobiece libido

DROGI CZYTELNIKU

Artykuł, który właśnie przeglądasz, możesz łatwo udostępnić poniżej.

ROSOMAG.PL 🚀