Mamo, przytul mnie - ROSOMAG.PL
przytulanie

Mamo, przytul mnie

UDOSTĘPNIJ ARTYKUŁ

Co jest najlepszym lekarstwem na skaleczone kolano, urażoną dumę, zawstydzenie w trudnej sytuacji, kłopoty w szkole? Całusek i wtulenie się w mamę. To daje poczucie bezpieczeństwa, pozwala poczuć się dziecku pewnie, daje pewność, że jest zawsze i w każdej sytuacji kochane. Czasem nie trzeba nawet żadnych słów, wystarcza ten jeden prosty gest, wystarczy jedna chwila

Dlaczego tak rzadko przytulamy swoje dzieci?

To widać już na etapie przedszkola. Ten, kto przez to przeszedł lub przechodzi, dobrze zna tę atmosferę pośpiechu w przedszkolnej szatni, kiedy wszyscy są już spóźnieni. Poganianie: zdejmij już tę kurtkę, ubierz wreszcie pantofle, bo muszę iść do pracy. I na koniec, najczęściej po prostu każde idzie w swoją stronę, rodzic do wyjścia, dziecko do swojej sali.
Czasem pomachają sobie ręką na pożegnanie, czasem w przelocie ktoś zawoła „kocham Cię”, ale tak szybko, że kiedy się oglądasz kto i do kogo, nikogo już nie ma.
Zdarza się, że rodzice w żaden sposób nie żegnają się z dziećmi. A one, bywa, po chwili zaglądają zza drzwi czy mama lub tata jeszcze jest czy już jej nie ma i trochę smutne, maszerują do grupy.
W szkole wygląda to jeszcze inaczej. Dzieci są po prostu podwożone i wysadzane z samochodu przed wejściem. Czasem nawet nie zdążą pomachać ręką na pożegnanie. Trzeba zobaczyć te smutne, zawiedzione miny.
Czy pośpiech i obowiązki mogą tłumaczyć takie zachowania? Jeden całus czy krótki choćby uścisk nie zajmuje więcej niż kilka sekund. Dlaczego później się dziwimy, że dzieci zachowują się tak, jakby nas nie kochały, skoro nie uczymy ich okazywania miłości?

Przytulaj jak najczęściej

rodzice z dzieckiem
Przytul swoje dziecko

Metody wychowawcze są różne, jedne bardziej, inne mniej radykalne, jedne bardziej, inne mniej szalone i nie przystające do rzeczywistości. Rodzicielstwo bliskości, wychowanie bezstresowe, z drugiej strony dyscyplina i metody telewizyjnych niań z ich karnymi jeżykami i konsekwencją aż do bólu, szczególnie bólu dziecka.

Setki poradników, warsztatów, metod i wszystko to ładnie i pewnie niejednokrotnie pomaga, ale co by było, gdybyśmy przede wszystkim w wychowaniu dziecka kierowali się sercem, intuicją, własnym doświadczeniem, które przecież wszyscy mamy, bo wszyscy byliśmy kiedyś dziećmi.
Bo czego tak naprawdę potrzebuje do szczęścia dziecko i to małe i to trochę większe? Mamy, taty i poczucia bezpieczeństwa i świadomości tego, że jest kochane.
Może nie mieć dziesiątek zabawek, tabletów, ciuchów takich, jakie mają koledzy. Potrzebuje rodziców i miłości. I nie wystarczy tu, od czasu do czasu, na odczepnego powiedzieć: przecież wiesz, że Cię kocham. Nie wystarczy kupić prezent, nakarmić zdrowym jedzeniem, zapewnić rozrywkę i zadbać o rozwój. Trzeba tak całkiem zwyczajnie i po prostu pokazać, że kochasz.

Zrób eksperyment. Przytul od dzisiaj każdego dnia, chociaż jeden raz w ciągu dnia, swoje dziecko

Rób to codziennie przez tydzień, miesiąc, rok. Nastaw się na opór lub zdziwienie, jeśli nie jest do tego przyzwyczajone, ale oczywiście nic na siłę.
Jeden warunek – nie rób tego w przelocie, w pośpiechu, byle jak. Wystarczy minuta, ale minuta przeznaczona tylko na to, tylko dla dziecka. Sprawdź co może się wydarzyć.
A jeśli ewidentnie Ty lub dziecko nie lubicie się przytulać, porozmawiaj o czymkolwiek. Warunek ten sam, co poprzednio, tyle, że czasu będzie potrzeba odrobinę więcej. No i nie pytaj: jak tam w szkole:-)
Powodzenia.

DROGI CZYTELNIKU

Podzielisz się artykułem, który właśnie przeglądasz? To dla nas ważne 🚀

DZIĘKUJEMY - ROSOMAG.PL 💌