Jedna z podstawowych cech pierwotnych. Ma swoje źródło w instynkcie przetrwania. Objawia się między innymi skuczami mięśni, rozszerzonymi źrenicami, poceniem się dłoni, w skrajnych sytuacjach kołataniem serca. Strach. Dlaczego lubimy się bać? Co sprawia, że z przyjemnością oglądamy horrory?
Wiele razy mówi się, że strach ma wielkie oczy, jednak należy pamiętać, że nic w przyrodzie nie jest przypadkowe. Reakcje naszego oranizmu (opisane powyżej) specjalnie są tak wyostrzone, dlatego, że strach jest tak zwaną emocją przystosowawczą. Oznacza to, że organizm zapamiętuje pewne zdarzenia, które spowodowały tak silną reakcję, aby móc ich uniknąć w przyszłości.
Czy strach naprawdę ma wielkie oczy?
Amerykańscy naukowcy, nieocenieni w swoich badaniach, przeprowadzili szereg eksperymentów powiązanych z tematem strachu. Badali swoich pacjentów włączając im horrory. Dzięki temu zidentyfikowali kluczowy obwód neuronalny (połączenia nerwowe), który jest odpowiedzialny za strach i lęk, który do tej pory odkryto tylko u gryzoni.
Naukowcy chcąc uzupełnić lukę w wiedzy „posłużyli” się ludźmi chorymi na lekooporną padaczkę. Zanim wyjaśnię na czym polegał eksperyment, muszę wyjaśnić dwa kluczowe pojęcia – ciało migdałowate i hipokamp.
Pierwsze z nich, to mówiąc w skrócie, jest to struktura w mózgu, która jest odpowiedzialna za powstawanie reakcji lękowych, natomiast hipokamp ma szczególne znaczenie jeśli chodzi o procesy pamięciowe. Nie tylko przechowuje informacje o zdarzeniach z przeszłości, ale odgrywa też bardzo ważną rolę w tworzeniu wyobrażeń na temat przyszłości. Te dwie struktury w mózgu są ze sobą powiązane, ponieważ ciało migdałowate przekazując informacje do hipokampa otrzymuje odpowiedź zwrotną, jaka rzecz może się stać, jeśli nie wycofamy się z niebezpiecznej sytuacji. Ma to swoje podłoże w instynkcie przetrwania.

Wracając do amerykańskich naukowców. Włączyli pacjentom horrory i wprowadzili do ciała migdałowatego elektrody, które utrwalały aktywność neutronów. W eksperymencie chodziło o to, aby dowiedzieć się milisekunda po milisekundzie jak nasz mózg podchodzi do przerażających bodźców.
Nasze ciało migdałowate i hipokamp natychmiast zaczęły wymieniać się informacjami. Co ciekawe, neutrony ciała migdałowatego wyładowywały się o 120 milisekund wcześniej niż komórki hipokampa.
Naukowcy udowodnili, że ciało migdałowate koncentruje się i wychwytuje informację związaną z emocjami, następnie przekazuje ją do hipokampa, aby ten mógł ją zapisać , zapamiętać i otrzec w przyszłości, jeśli znajdziemy się w podobnej sytuacji.
Było to pierwsze badanie na ludziach, które określiło mechanizm działania naszego mózgu, kiedy się boimy.
Ma to szczególne znaczenie podczas leczenia chorych cierpiących na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne.
Niestety nasza wiedza jest jeszcze zbyt mała aby stworzyć leki, które byłyby przydatne w terapiach. Te obecne leki działają na duży obszar mózgu, co często powoduje skutki uboczne. Właśnie dlatego naukowcy poszukują różnych dróg, by odkrywać najbardziej tajemniczą część…wszechświata.
P.S Zawsze ciekawiło mnie, że lepiej potrafimy zbadać kosmos, a mózg jest tak bardzo nieodgadniony. Przypadek? ;)