Nie pamiętam ani kiedy po raz pierwszy w moje ręce wpadły gumy Turbo. Nie pachniały już w taki sposób jak Donaldy, ale miały w sobie to „coś”. Plus oczywiście obrazki z wypasionymi samochodami, które po naszych drogach jeszcze nie jeździły, a co poniektóre znaliśmy tylko z „Policjantów z Miami”
Gumy Turbo – legendarna guma do życia
Furorę gumy Turbo zrobiły dopiero wtedy, kiedy gruchnęła plotka, że są rakotwórcze! Może był to swego rodzaju chwyt marketingowy, a może plotka stworzona przez konkurencję, ale… zadziałało! A przynajmniej u nas, bo skoro mama zabroniła nam ich kupować, robiliśmy to po kryjomu. I nagle zakazane gumy stały się na podwórku bardzo popularne.
Poniekąd pewnie dla dreszczyku emocji (w końcu zakazany owoc smakuje zdecydowanie lepiej), poniekąd z przekory i oczywiście z powodu tych obrazków z samochodami, które wszyscy kolekcjonowali na potęgę. Ja też, chociaż byłam dziewczynką.
Smaku gumy Turbo jakoś nie pamiętam (w przeciwieństwie do Donalda, który budzi różnorakie ciekawe wspomnienia), zapewne dlatego, że gdy „okazały się” rakotwórcze, profilaktycznie żuliśmy je tylko przez chwilę, dopóki nie straciły smaku. Baliśmy się ryzykować i kupowaliśmy je raczej dla obrazków z samochodami aniżeli dla gumy jako takiej, na co można było sobie pozwolić z uwagi na fakt, że nadeszły lepsze czasy, od tych, które pamiętałam z lat wczesnego dzieciństwa, kiedy w sklepie spożywczym ziało wielką pustką…
Guma Turbo i zbieranie obrazków
W odróżnieniu od moich koleżanek jakoś nie dałam się wciągnąć w zbieranie obrazków z „Dynastii” czy Barbie, które pojawiły się nieco później. Na Barbie byłam już za stara, a naklejki z obrazkami z „Dynastii” cieszyły się zdecydowanie mniejszym wzięciem od obrazków z Turbo czy historyjek z Donalda… Nie były walutą. Były jeszcze gumy z naklejkami zawierającymi zdjęcia z filmu „Północ Południe” i parę innych, które wklejało się do specjalnych albumów. Nie pamiętam jednak, żeby komuś udało się uzbierać komplet. Zawsze jakiejś naklejki brakowało. No i żadna nie pobiła kultowych Donaldów i oczywiście Turbo.