Coraz częściej obserwując naszą rzeczywistość odnoszę wrażenie, że żyjemy w czasach, które oglądaliśmy jedynie w filmach science-fiction. Roboty wykonujące pracę za człowieka, projekty latających samolotów, sztuczna inteligencja, która czasem jest „mądrzejsza” niż niejeden człowiek, to tylko wierzchołek góry lodowej. Ale przyszłość ma nie tylko dobre strony…
W 1952 roku została napisana książka „The Space Merchants” (po polsku została przetłumaczona jako „Handlarze Kosmosu”) Fredericka Pohla. Powieść opowiadała o przyszłości. Malo kolorowej przyszłości. Ziemia jest przeludniona, wszystkie zasoby powoli się kończą, ludzie piją i myją się w słonej wodzie, osiedlają się na innych planetach. Jednak na szczególna uwagę zasługuje wizja…jedzenia. Nie ma prawdziwych produktów, tylko wytwarzane laboratoryjnie, mięso pochodzi z zaledwie resztek zwierząt i sztucznych protein wytwarzanych w specjalistyczny sposób. Brzmi znajomo?
Jedzenie przyszłości już dziś?
Książka ma przeszło sześć dekad, jednak dopiero teraz mamy się czym martwić, ponieważ nie jest to już jedynie literatura science-fiction. Niestety powoli kończą się zasoby takie jak słodka woda, musimy zdawać sobie sprawę, że „powiększając” miasta „zmniejszamy” pola uprawne. Coraz wyższe temperatury robią niemałe szkody. Dodatkowo nasze jedzenie, nie ważne, czy jesteśmy mięsożercami, wegetarianami czy weganami, jest coraz bardziej naszpikowane chemią i coraz mniej przypomina jedzenie w ogóle. Zagrożone są oceany, których zanieczyszczenie i skażenie chemiczne jest coraz wyższe. Oczywistym jest to, że wpływa to na faunę i florę, a więc i na nas. Dodatkowym czynnikiem, który niepokoi jest systematycznie zwiększająca się liczba ludności.
Ale czy to oznacza, że zabraknie nam jedzenia? Czy umrzemy z głodu? Czym będziemy się żywić, jeśli wszystko zostanie skażone.
Jednak spokojnie, Naukowcy z Doliny Krzemowej już nad tym pracują… Od dłuższego czasu, miliardy dolarów są przeznaczane na badania przestrzeni związanej ze sferą żywności.
Obliczono, że w stosunkowo krótkim czasie farmy będą przeżywać kryzys, więc już pracuje się nad technologią, która sprawi, że wszystkie rośliny będą rosły bez żadnych ograniczeń – 24 godziny na dobę (24 godzinna sztuczna fotosynteza), traktory i inne rolnicze urządzenia zostaną zastąpione robotami oczywiście napędzanymi bez konieczności ingerencji człowieka i pracującymi bez przerwy 24/7. Zanikający powoli ląd zastąpimy sztucznymi farmami znajdującymi się w laboratoriach. Normalne nawożenie zastąpimy sztucznym (badania nad zwykłą zieloną sałatą, ale hodowaną właśnie w taki sposób pokazują, że jej wzrost jest 3 razy szybszy niż tradycyjnymi metodami).
Jednak nieco większy problem pojawia się kiedy chcemy wyprodukować mięso. Kilka lat temu jedna z firm (wspierana nawet przez Billa Gatesa) podjęła się takiego zadania. Chcieli wyprodukować pyszne, prawie prawdziwe mięso. Przynajmniej takie były plany. Niestety do produkcji używano składników warzyw, i to jak podawały niektóre media, nie do końca korzystnych dla zdrowia człowieka, które marnie imitowały mięso. Obecnie jest to coraz częstszy proceder. W sklepach wegetariańskich, czy tych ze zdrową żywnością, używa się tego typu rozwiązań, aby stworzyć warzywny „bekon” czy „kotlety”. Wtedy wywoływało to poruszenie, mówiono, że firma oszukuje i mami ludzi.
Jednak wiadomo, że takie sztuczne mięso nie dość, że ma inny kolor i fakturę, to jeszcze nie ma smaku tego prawdziwego mięsa.
Obecnie prowadzone są badania i eksperymenty, które mają opracować mleko najbardziej zbliżone do prawdziwego, miód jak najbardziej podobny do pszczelego oraz jaja jak najbardziej kurze. Firmy tłumaczą się tym, że chcą zminimalizować efekt cieplarniany, który codziennie jest wytwarzany przez spaliny i szkodliwe substancje pochodzące z fabryk.
Mocno niepokojący jest fakt, że w niedalekiej przyszłości mięso, mleko, jaja czy miód mogą stać się towarami luksusowymi. Dobrem, który nie każdy będzie mógł posiadać. Jedynie najbogatsi ludzie będą mogli sobie na nie pozwolić.
P.S. Czy właśnie dlatego firmy tak bardzo skupiają się na wytwarzaniu akurat tych produktów?
foto tytułowe: Magazine’s Issue 104: The Future of Food