Większość z nas, kobiet, ma swojego ukochanego fryzjera, manikiurzystkę, kosmetyczkę, u której robi sezonowo zabiegi na twarz, ciało. Wiele pań idzie dalej – “posiada” własnego trenera fitness, a może także krawcową (choć to ginący zawód) i brafitterkę, stylistkę czy nauczyciela angielskiego. Z dziedziny zdrowia biorąc przykład zazwyczaj mamy też przecież “swojego” stomatologa, ginekologa, internistę czy pediatrę. Mamy też Mary Kay
Mary Kay
Przykłady można mnożyć. Tym wszystkim “naszym” specjalistom i usługodawcom zazwyczaj bardzo ufamy, doceniamy ich wiedzę, profesjonalizm i serwis, który nam dają – ku naszemu wielkiemu zadowoleniu i zdrowiu. Cenimy ich porady i szanujemy zalecenia, stosując się do nich, jak do dziesięciu przykazań.
Dlaczego więc dobór kosmetyków do pielęgnacji twarzy pozostawiamy przypadkowi? Twarz, która jest przecież naszą wizytówką, zawsze i wszędzie, bo jej nie zasłaniamy…
Zazwyczaj dzieje się tak: wchodzimy do drogerii, w której kuszą nas promocje, pięknie opakowane słoiczki z niesprawdzalną zawartością. Nie ma z kim porozmawiać o potrzebach naszej skóry, nie możemy zajrzeć do pudełka, powąchać tego kremu, sprawdzić jak “leży” na naszej skórze… Czy moja skóra go polubi? To właściwie loteria, bo kupujemy coś wprawdzie wspaniale wyglądającego i szeroko reklamowanego przez celebrytów, ale kiedy w łazience okaże się, że ten produkt nam nie pasuje – nie możemy nic z tym zrobić. Nie zwrócimy go w drogerii. Cóż, odstawimy krem na półkę, wzdychając z żalu za straconą gotówką, ewentualnie damy komuś z rodziny – może cioci podpasuje? I idziemy na kolejne łowy do drogerii albo do apteki. Może tym razem ktoś poświęci nam minutę, by polecić produkt akurat dla nas, na aktualny problem ze skórą. Akurat! Na pewno będzie to coś z aktualnej promocji…
A gdyby tak mieć, jak fryzjera – swojego osobistego doradcę kosmetycznego? Kogoś, kto jak lekarz – porozmawia o potrzebach skóry, powie jak ją pielęgnować i poda do przymierzenia – niczym sukienkę w sklepie – kosmetyki “uszyte” dla naszej skóry? W dodatku doskonałej jakości i błyskawicznej skuteczności? Nie musimy chodzić do drogerii, włóczyć się po galeriach tracąc czas – osobisty doradca przyjdzie do nas do domu, poświęci godzinę na to, by poznać naszą skórę, zrobić zabieg na dłonie, dobrać podkład i pokazać, jak leciutkim makijażem podkreślić efekty pielęgnacji. I to wszystko w ramach bezpłatnego serwisu, bez zobowiązań! Płacimy tylko za produkty, jeśli zdecydujemy się je kupić. A jeśli się rozmyślimy w ciągu 2 tygodni od zakupu, możemy oddać używany produkt i odzyskać pieniądze, lub wymienić go na inny kosmetyk. Osobisty doradca to ktoś, kto zna naszą skórę, dowozi kosmetyki na czas i we wskazane miejsce, robi bezpłatnie makijaż na wielkie i małe okazje. I swoje usługi konsultingowe świadczy zawsze w ramach serwisu, czyli BEZPŁATNIE.
Czy ta wizja jest kusząca? Dlaczego nie miałabyś spróbować takiej szytej na miarę, ekskluzywnej, codziennej pielęgnacji, która sprawi, że Twój wizerunek znacznie zyska na jakości, i że codziennie będziesz czuć się pięknie i pewnie, kobieco, atrakcyjnie.
Jestem właśnie Osobistym Doradcą Kosmetycznym i Wizerunkowym. Współpracuję z marką Mary Kay – są to selektywne, amerykańskie produkty kosmetyczne dostępne w Polsce od 14 lat, na świecie – od 54. Firma Mary Kay ma 1200 patentów na swoje innowacyjne produkty, posiada wszelkie testy apteczne i kliniczne. Jeśli chcesz je przymierzyć, zadzwoń do mnie i umów się na bezpłatną sesję pielęgnacyjno-makijażową. Zapraszam, będziesz piękna i szczęśliwa, gwarantuję!
Beata Łukasiewicz, tel. 601 73 21 46
Obsługuję Wrocław i okolice w promieniu 150 km.