Grzybobranie to relaks jakich mało! Z dala od hałasu i zapachów miasta można spędzić przyjemne chwile. Obcowanie z lasem, gdy wokół tyle kolorów, zapachów, ciszy – to po prostu cieszy! Uzbrojeni w koszyczek i nożyk brniemy po mchu, wśród opadających liści, wypatrując znajomego kapelusika. To jak? Idziemy na grzyby?
Na grzyby
Jaka radość, gdy uda nam się go znaleźć, dotknąć tego cudu, wyjąć z mchu, powąchać, napawać oczy krągłym kształtem kapelusika, by wreszcie pieczołowicie włożyć do koszyczka. Grzybobranie może być rewelacyjną czynnością pro-zdrowotną. Samo chodzenie po lesie jest sto razy ciekawsze, niż np. przejście 10 km na sztucznej bieżni w klubie fitness! Polowanie na kapelusiki sprawia, że nie czujemy znużenia, a jeżeli nawet, to o wiele później.
Jesień to najlepszy czas na wyprawę po grzyby, bo są one wtedy niemal gwarantowane. Masowy wysyp ma miejsce po dłuższym okresie deszczowym, połączonym z utrzymującą się wysoką wilgotnością powietrza. Następuje to przeważnie od połowy września do połowy października. Są lata gdy grzyby można niemal dosłownie kosić, i takie, gdy trzeba się bardzo nachodzić, aby znaleźć prawdziwka i kilka podgrzybków. Generalnie jednak jesień rzadko sprawia grzybiarzom zawód.
Z botanicznego punktu widzenia
Są grzybiarze, którzy powiadają, że wszystkie grzyby są jadalne. To prawda, chociaż niektóre tylko raz… Poważnie mówiąc, grzyby dzielimy na jadalne, niejadalne, trujące, śmiertelnie trujące oraz pod ochroną. Lasy kuszą swymi darami, amatorów zbierania nie brakuje. Zanim jednak wejdziemy do lasu z koszykiem, poznajmy kilka faktów.
Nie jest znana dokładna liczba gatunków grzybów występująca na świecie. Może to być nawet 200 tysięcy. W Polsce występuje ponad 10 tysięcy gatunków – niesamowite! Grzyby spełniają ważną rolę w przyrodzie – rozkładają materię organiczną, zawartą w wodzie i glebie.Są hipotezy, że życie na Ziemi zatrzymałoby się, gdyby zabrakło grzybów. Są ważnym fragmentem obiegu pierwiastków w przyrodzie, zwłaszcza węgla. Lasy są największym złożem substancji organicznej. Rozkład drewna mogą zapoczątkować wyłącznie grzyby i bakterie. W zależności od sposobu życia można podzielić grzyby na cztery grupy: saprofity, pasożyty, nad pasożyty i symbionty.
Symbionty, czyli jadalne
Symbionty to grzyby współżyjące z innymi organizmami dla obopólnej korzyści, np. maślak z modrzewiami i sosnami, koźlarze z dębami i brzozami. Z drzewami leśnymi mikoryzę tworzą pospolite grzyby kapeluszowe. Drzewa dostarczają swemu grzybowemu partnerowi substancji organicznych, a same dzięki mikoryzie dysponują większą powierzchnią chłonną, więc może przetrwać okresy niedoboru wody. Można nawet wykazać, że grzyby mają pośredni udział w produkcji drewna. Ponieważ obecność grzybów w lesie jest konieczna i niezbędna, niszczenie owocników grzybów, nawet tych trujących, może prowadzić do zaniku mikoryzy, a w konsekwencji także do zmniejszenia produkcji drewna, pogorszenia zdrowostanu drzew.
Wartościowe dla ludzi, czy nie? Właściwości grzybów
Uważa się, że grzyby nie mają wartości odżywczej. Tymczasem dużo w nich wody – od 80 do 90 %. Sucha masa składa się głównie z białek, zawierających prawie wszystkie aminokwasy, co pozwala zaliczyć grzyby do najważniejszych produktów żywnościowych. Owocniki grzybów jadalnych zawierają do dziesięciu procent tłuszczów, wiele witamin – A, B1, B2, C, D, PP. Grzyby zawierają dużo żelaza, potasu, fosforu, wapnia, sodu. Są w nich także mikroelementy – miedź, cynk, jod, mangan, fluor i ołów. W kapeluszach znajduje się ich więcej niż w trzonkach.
Grzyby pachną i wspaniale smakują. Każdy zresztą smakuje inaczej – wyróżnia się aż 275 smaków grzybów.
Jak rozpoznawać grzyby?
Nie ma prostego sposobu na odróżnienie jadalnego od niejadalnego czy nawet trującego grzyba. Przykry smak lub zapach o niczym nie świadczy. Np. owocniki śmierdzących sromotników nie są trujące. A to, że dany owocnik nie cuchnie i ma miły zapach, nie oznacza, iż jest jadalny. Najgroźniejszy muchomor sromotnikowy może mieć nawet dość przyjemny zapach.
To, że kapelusze grzyba są zjadane przez ślimaki również nie świadczy o przydatności grzybów do spożycia. Żeby ustrzec się przed zatruciem trzeba zbierać tylko dobrze rozpoznawalne grzyby jadalne.
Nie wolno jeść grzybów surowych, niedogotowanych. Muszą być ugotowane, uduszone lub usmażone.
Grzybów nie powinno się zbierać do woreczków foliowych. Już w lesie warto oczyścić grzyby z ziemi i resztek ściółki. Układając zebrane owocniki w koszu, trzeba przedzielać je warstwą liści. Grzyby najlepiej spożywać w dniu zebrania.
Nigdy nie zbierajmy grzybów w sąsiedztwie zakładów przemysłowych, na poboczu dróg, bo ze spalin pojazdów dostaje się do gleby ołów.
Grzyby trujące
Najgroźniejsze, śmiertelne zatrucia powoduje około 70 gatunków. Wśród występujących w Polsce są to: muchomor sromotnikowy, muchomor jadowity, a także muchomor czerwony, muchomor plamisty oraz strzępiak ziemistoblaszkowy. Warto przyjrzeć się im w atlasie grzybów, by wiedzieć, czego absolutnie nie zbierać.
Jeśli zdecydujemy się na samodzielne zbieranie grzybów, a nie jesteśmy doświadczonymi grzybiarzami, lepiej skonsultować zbiór z kimś, kto się na tym zna.
Warto wcześniej o grzybach poczytać i pooglądać zdjęcia. Jeśli natomiast grzybowy pretekst potraktujemy tylko jako motywację do jesiennej wycieczki do lasu – nie będzie nam tak bardzo zależało na samodzielnym zapełnianiu koszyka. Zawsze możemy się przecież zdać na sprzedawców i kupić u nich grzyby z certyfikatem Sanepidu.
Risotto z borowikami – przepis
Samodzielnie zebrane, albo kupione – jednakowo nadadzą się do aromatycznego dania kuchni włoskiej: risotto z borowikami!

Potrzebujesz:
- 0,5 kg świeżych borowików
- 125 g ryżu do risotto
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 200 ml białego wytrawnego wina
- 1 litr bulionu
- 2 łyżki masła
- oliwa
- sól
- pieprz
- świeża natka pietruszki
- 2 łyżki startego parmezanu
Jak przyrządzić:
1. Grzyby oczyść, ale ich nie myj. Pokrój w kostkę. Posiekaj cebulę i czosnek. Na dużej patelni rozgrzej oliwę i dodaj masło. Podsmaż cebulę, dorzuć czosnek. Dodaj grzyby, smaż razem parę minut.
2. Dodaj ryż na patelnię z warzywami. Smaż, aż zrobi się szklisty. Dodaj wówczas wino i mieszaj aż ryż wchłonie wino.
3. Kolej na bulion – dodawaj po szklance i czekaj, aż ryż wypije bulion. Powtarzamy czynność, wykorzystując cały bulion. Ryż powinien być lekko twardy (al dente).
4. Zdejmij risotto z ognia i dopraw solą i pieprzem. Dodaj pietruszkę, łyżkę masła i tarty parmezan. Wymieszaj, pozostaw na kilka minut po przykryciem. Gotowe do podania na stół!