Przeglądając Internet natknęłam się na najnowsze badania opinii publicznej. Okazało się, że ponad 63% Polaków nie przeczytało w 2016 roku… żadnej książki! Ba! 13% ankietowanych z tej grupy przyznało się, że nie pamięta, by przeczytało cokolwiek. COKOLWIEK. Artykuł w gazecie, post dłuższy niż 10 zdań, trzy strony tekstu… dramat. Wstałam, pochodziłam po pokoju, popatrzyłam na swoje „zapasy” książkowe. Jakim cudem ludzie nie przeczytali kompletnie nic…nie rozumiem tego
Potem wpadłam na pewien pomysł. Może warto przedstawić książki, które są tak absurdalne i dziwne, że nawet osoba bojąca się kilkudziesięciu spiętych kartek z okładką, zwanych potocznie książką, po nie sięgną. Albo przeczytają chociaż jej opis. Albo tytuł… ok zaczynam.
Dziwne książki
Pierwsza z dziwnych książek, która wpadła mi w ręce to… „Rzeczy lepsze od cycków”. Niektórzy uważają, że książka powinna składać się z pustych stron, bo przecież cóż może być lepszego ;). Ale autor miał nie lada wyobraźnię. Sprawdźcie sami!
Skoro przy piersiach jesteśmy, to kolejny tytuł, który mnie zainteresował to: „Świat jest pełen chętnych suk”. Ta pozycja składa się z 4 kategorii – miłość, sex i nienawiść – dość osobliwa mieszanka charakterów bohaterów takich jak maltretowana fizycznie i psychicznie kobieta, seryjny morderca, playboy. Druga grupa opowiadań to – świat masek – historia ziemianina, który żyje na specyficznej planecie, na której mieszkańcy noszą maski odzwierciedlające ich uczucia i emocje. Dość niebezpieczna sprawa.
Trzecia kategoria – Bóg i historia – czyli co by było gdyby…gdyby Polska skumała się z hitlerowskimi Niemcami, gdyby naukowcy potrafili sklonować…Jezusa.
I na koniec zostały nam – obce światy – trzy zdumiewająco dziwne planety i jeszcze dziwniejsze losy ich mieszkańców.

Teraz zejdźmy na ziemię. A raczej pod ziemię. „Trumny zrób-to-sam”. Tego tytuły nie powstydziłby się nawet McGayver. Poradnik dokładnie opisuje jak samodzielnie zbić trumnę dla zwierzątka lub człowieka. Jeśli jednak to was nie przekonuje, Dale Power (autor) idzie o krok dalej. „Modne trumny, które zbudujesz sam”. No cóż…każdy ma jakieś hobby.
Ale skoro pogrzeb, to i śmierć. A skoro śmierć, to czy wszyscy wiedzą, że nie żyją? Podobno książka „Ludzie, którzy nie wiedzą, że nie żyją: Jak przywiązują się do niczego nieświadomych przechodniów i co z nimi począć” jest oparta na faktach. Autor opisuje historię wujka i cioci, którzy rzekomo nawiązali kontakt z duchami zmarłych, które mieszkały w ciałach żywych ludzi. Ich relację oparte są na jednej emocji – kompletnej frustracji, że widzą wszystkich, ale nikt nie widzi ich, że nie wiedzą co mają ze sobą dalej zrobić, bo utknęli na tym świecie a należą już do innego.
Wróćmy do przyjemniejszego tematu. Żeby dojechać na pogrzeb potrzebne jest auto. A skoro o autach mowa…”Kamasutra dla lubiących baraszkować w aucie” to idealna pozycja. Ta książka jest bardzo bogato ilustrowana, zawiera ogromną ilość przydatnych i praktycznych porad. Dodatkowym plusem książki, jest to, że poszczególne pozycje dostosowane są do różnych modeli samochodów. Aha! Jeszcze jeden plus. Książka jest kieszonkowego rozmiaru, więc bez problemu zmieści się w schowku samochodowym. (tak słyszałam)
Lubicie psy? Kochacie przytulać się do ich sierści i lubicie to miękkie futerko, koniecznie przeczytajcie „Robienie na drutach z użyciem psiego włosia: Lepszy sweter z psa, którego znasz i kochasz, niż z owcy, której nigdy nie spotkałeś”. Autorki (tak, przy tym dziele pracowały aż dwie), podziela się z nami wiedzą jak krok po kroku zebrać odpowiednią ilość psiej sierści, w jaki sposób utkać dzieła z naszego psa…i na samym końcu jak wyprać gotowe rzeczy: swetry, berety, szaliki.
Zostańmy jeszcze chwilę przy zwierzętach. „Szopy zombie i mordercze króliki” to chyba sny, które zesłał na nas nasz pies, po tym jak dowiedział się o planach z jego sierścią… Jest to zbiór opowiadań, których akcja toczy się na farmie. Jednak daleko odbiega ona od wiejskiej sielanki. Na tej farmie zwierzęta nie mają nic wspólnego z naszymi milusińskimi. Tutaj panuje prawdziwa dżungla! Mordercze króliki, myszy, szczury na Harleyach. Jest co czytać.
Ale wiadomo, że nic tak nie przyciąga człowieka jak relacje. Zwłaszcza damsko- męskie. A jeśli takie następują, to wróćmy do piersi. Ile razy każda z nas zastanawiała się jak sprawić, żeby nasze piersi były większe? Okazuje się, że nie trzeba wydawać kroci na powiększenie biustu u chirurga, bo wystarczy…siła umysłu! „Naturalne powiększanie biustu dzięki totalnej sile umysłu: Jak wykorzystać nieużywane 90 proc. mózgu do powiększenia rozmiaru swoich piersi”. Książka została napisana w 1979 r. Niestety do tej pory nie ma żadnych badań potwierdzających skuteczność tezy zapisanej w lekturze ;)
I na sam koniec prawdziwy hit.
Lesbijki plus konie równa się dobra lektura „Wielka księga lesbijskich opowiadań z końmi w roli głównej” Nie pytajcie mnie po jakich stronach czasem chodzę…historie farmerek i wojowniczek, które uwielbiają jazdę w siodle, na oklep…w sumie czy trzeba pisać coś jeszcze? Aha może tylko cenę. Za tego białego kruka zapłacimy jedynie 220 dolarów. Ale za przyjemności trzeba płacić ;)
PS. Którą książkę wybieracie do poduszki? :)