Opalanie natryskowe – czy na pewno bezpieczna alternatywa dla solarium? - ROSOMAG.PL
sola

Opalanie natryskowe – czy na pewno bezpieczna alternatywa dla solarium?

Opalanie natryskowe uważane jest za najbezpieczniejsze i najzdrowsze. Celebryci i miliony dotychczasowych fanów solariów oszaleli na jego punkcie. Czy rzeczywiście to tak bezpieczna metoda na przyciemnienie koloru skóry?

Korzystanie z solarium zwiększa ryzyko rozwoju nowotworów skóry, ponieważ tkanka jest naświetlana promieniami ultrafioletowymi – a te, jak wiadomo, mogą powodować uszkodzenia materiału genetycznego. Powstające mutacje nie zawsze poddają się wyrafinowanym procesom naprawczym przeprowadzanym przez ustrój i mogą stanowić wstęp do transformacji nowotworowej.
Opalanie natryskowe polega na nałożeniu na skórę preparatu zmieniającego jej kolor na piękny i złocisty – bez konieczności naświetlania promieniami UV. Produkty nakładane na skórę są jednak mieszaninami związków chemicznych. I zachodzi obawa, że niekoniecznie musi to być koktajl bezpieczny dla organizmu. Jak przekonują właściciele gabinetów kosmetycznych, opalanie natryskowe jest jednak bezpieczne – pod takim wszak warunkiem, że do przeprowadzenia tego zabiegu wykorzystuje się certyfikowane, bezpieczne produkty, zawierające najczystszą postać DHA.

 

DHA – klucz do skutecznego opalania natryskowego

DHA jest skrótem nazwy dihydroksyaceton. To dzięki temu związkowi skóra nabiera wspaniale złocistej poświaty. Wprawdzie w produktach stosowanych w gabinetach kosmetycznych występuje on jako jeden ze składników koktajlu chemicznego nakładanego na skórę podczas zabiegu opalania natryskowego, ale jest to produkt naturalny i szeroko rozpowszechniony w przyrodzie – obecny jest zarówno w komórkach zwierzęcych, jak i roślinnych, a na skalę przemysłową pozyskuje się go z komórek bakteryjnych. Gdyby ktoś pokusił się o skosztowanie jego czystej chemicznie postaci, odczułby lekko słodki smak – wynika to z faktu, że DHA jest jednym z naturalnych węglowodanów: to cukier zaliczany do trioz.
Ciekawostką jest, że przez całe lata dihydroksyaceton był wykorzystywany w leczeniu cukrzycy. I to właśnie przypadkowe rozlanie preparatu służącego do normalizowania poziomu glikemii doprowadziło do odkrycia, że DHA pięknie ozłaca skórę. Obecnie związek ten stosowany jest również w terapii zatruć cyjankami.

Opalanie natryskowe – sekret bezpieczeństwa

DHA po kontakcie z ciałem wchodzi w reakcje chemiczne z aminokwasami zlokalizowanymi w rogowej warstwie naskórka. To taka sama reakcja, jaka zachodzi podczas obróbki cieplnej produktów spożywczych i dzięki której pieczeń lub chleb uzyskują apetyczną, rumianą skórkę. W świecie chemików proces ten znany jest jako reakcja Mailllarda. Dzięki temu, że DHA działa tylko w rogowej warstwie naskórka i nie dotyczy melanocytów, czyli komórek ściśle związanych z powstawaniem czerniaka skóry, cały proces jest bezpieczny: w warstwie tej znajdują się tylko martwe komórki, które po kilku dniach ulegają złuszczeniu.
Wybierając się na opalanie natryskowe warto sprawdzić, jakich preparatów używa się w salonie kosmetycznym i jak one pachną. Najlepsze posiadają prestiżowy certyfikat ECOCERT, a ich aromat nie jest intensywny. Oznacza to, że w składzie kosmetyku znajduje się minimum 95% czynników pochodzenia naturalnego, a sam DHA jest najwyższej czystości i nie trzeba maskować jego zapachu sztucznymi aromatami. Kiepskiej jakości DHA nie pachnie bowiem najmilej.

DROGI CZYTELNIKU

Artykuł, który właśnie przeglądasz, możesz łatwo udostępnić poniżej.

ROSOMAG.PL 🚀