Oglądając filmy często mamy niedosyt, jesteśmy zawiedzeni i zniesmaczeni, chociaż nastawiamy się do niego bardzo pozytywnie – czasami oczekiwania są zbyt duże. “Wind River” (pol. “Na przeklętej ziemi”) na pewno nie należy do tego typu produkcji, przeglądając listę filmów do obejrzenia – zaciekawił mnie swoim tytułem ale nie miałam co do niego zbyt wielkich oczekiwań
Obejrzany z czystej ciekawości, okazał się filmem wartym uwagi. “Wind River” to film, którego premiera odbyła się 21.01.2017 roku, a jego reżyserem jest Taylor Sheridan. Film warty wszelkich nagród filmowych.
“Wind River” – główni bohaterowie
Głównymi bohaterami filmu są : Cory Lambert – fenomenalnie zagrany przez Jeremy’iego Rennera oraz Jane Banner, w której rolę wcieliła się niezastąpiona Elizabeth Olsen. Cory jest lokalnym tropicielem dzikiej zwierzyny na terenie indiańskiego rezerwatu,który przez przypadek odnajduje ciało młodej dziewczyny, córki swojego przyjaciela. Jane to niedoświadczona,drobnej postury agentka FBI, która zostaje wysłana na miejsce zdarzenia, cechuje się ona niemałą odwagą. Gdy widzimy ją po raz pierwszy nasuwa się pytanie : “czy to naprawdę agent FBI?.
O filmie
Film sam w sobie nie posiada zbyt zawiłego i trudnego scenariusza, wszystko jest proste, zrozumiałe. Zachwyca nas cudowną muzyką i pięknymi zdjęciami. Porusza on tematykę wewnętrznego “zła”, które zakorzenione jest gdzieś bardzo głęboko. Dzikie zwierzęta? A może to właśnie w ludziach drzemią gorsze instynkty i to z nimi trzeba walczyć? Oglądając ten film, a także długo po nim, siedziałam z zapartym tchem. Zdarzenia przedstawione zostały w bardzo chłodny i oschły sposób. Brak jakiejkolwiek reakcji podczas chociażby samookaleczania się załamanej matki – zostało to przedstawione tak, jakby właśnie taka miała być kolej rzeczy, jakby tak właśnie miało być i nikt nie mógł albo nie chciał nic z tym zrobić, jako coś naturalnego. Ukazane są problemy zwykłych ludzi, coś co może się przytrafić każdemu z nas. Wielki plus za to, że nic nie jest przekombinowane, przerysowane. Połączenie kryminału, westernu i do tego cudowny mroźny,zimowy klimat.
fot. kadr “Wind River” i materiały promocyjne