Lato się skończyło, do ferii zimowych daleko, fajnie byłoby gdzieś wyskoczyć choćby na weekend… Jesień to idealna pora na wypad do Zielonej Góry. Nie tylko dlatego, że tutaj najlepiej smakuje młode wino…
Niewielka osada znajdująca się w pobliżu Winnego Wzgórza, zwanego też Wzgórzem Zielonym lub Ceglanym dała początek dzisiejszemu miastu Zielona Góra. Już od średniowiecza mieszkańcy tych okolic zajmowali się uprawą winorośli. I nawet wielkie mrozy, które zniszczyły w XV wieku większość plantacji, nie przeszkodziły im w kultywowaniu tradycji. A wręcz odwrotnie. Henryk IX, ówczesny panujący książę, sprowadził nowe gatunki winorośli z Francji, Austrii i Węgier. W XIX wieku zielonogórskie wina doczekały się produkcji przemysłowej. Popularne stało się także w tym okresie wino musujące. Główni producenci wina: Friedrich August Grempler, Friedrich Gottlob Forster oraz Karl Samuel Hausler byli jednocześnie założycielami pierwszej ekskluzywnej winiarni przy Placu Pocztowym, a ten ostatni był także producentem cydru własnej receptury. W ślad za nimi także inni producenci wina i soków rozpoczęli działalność na większą skalę, czyniąc z Zielonej Góry znane oraz uznane w kraju i na świecie centrum produkcji przemysłowej, najbardziej wysuniętego na północ.
Dzieci Bachusa szaleją po mieście
W Zielonej Górze zachowało się wiele zabytków. Odwiedzając miasto warto zobaczyć m.in. Kościół św. Jana Chrzciciela, kościół św. Jadwigi Śląskiej, kościół św. Trójcy, kościół Matki Boskiej Częstochowskiej, Wieżę Łazienną i szczątki murów obronnych. W samym centrum miasta, u zbiegu ulic Kupieckiej, Żeromskiego i alei Niepodległości można podziwiać posąg Bachusa, rzymskiego boga wina i zabawy, siedzącego na beczce wina. On właśnie stał się symbolem Zielonej Góry – miasta słynącego z tradycji winiarskiej. Autorem rzeźby są artyści Jacek Gruszecki i Robert Dyrcz.
Przechadzając się dalej po ulicach nie sposób nie zauważyć metalowych figurek przedstawiających Bachusiki – dzieci Bachusa. Niektóre robią zdjęcia, inne zajmują się pracami w ogrodzie, jeszcze inne bawią się, czytają i piszą. Podobno przed Bożym Narodzeniem niektóre z nich zakładają czerwone czapeczki. Wśród tych wesołych postaci są Pędzibeczek, Uzetikus, Skrybikus, Winolubikus. Nie wiadomo, kto jest ich matką. Każda figurka jest inna i ma innego sponsora. Zdecydowana większość dzieci Bachusa to chłopcy, wśród nich jest tylko jedna dziewczyna – Questina. Zabawne i dopracowane w szczegółach są wyjątkową ozdobą starej części miasta. Ich autorami są artyści Artur Wochniak i Robert Tomak.
Pomysł na weekend
Niewątpliwą atrakcją miasta jest Muzeum Dawnych Tortur i Wina w Zielonej Górze. Jak sama nazwa wskazuje polecić je można tylko osobom o mocnych nerwach. Mrożąca krew w żyłach wystawa narzędzi stosowanych w dawnych czasach do torturowania ludzi jest godna uwagi, ale nie polecana dzieciom. Z nimi lepiej wybrać się do Centrum Rekreacyjno-Sportowego lub do Planetarium Wenus. Pozostałe miejsca, które warto odwiedzić to Ogród Botaniczny, Palmiarnia i Centrum Przyrodnicze.
Wieczorem możemy przyjemnie spędzić czas przechadzając się urokliwymi uliczkami oświetlanymi przez ozdobne latarnie. Jeśli zmarzniemy, zajrzyjmy koniecznie do winiarni lub pubu, których tu nie brakuje. Ze znalezieniem noclegu w mieście nie będziemy mieć problemu. Zielona Góra to obowiązkowy punkt na mapie polskich atrakcji turystycznych.